Rzeka ludzi osobnych
"Rzeka ludzi osobnych" Katarzyna Enerlich
Miłośniczki książek i pasjonatki czytania przychodzą tym razem z „Rzeką ludzi osobnych”, opowieścią mrągowskiej powieściopisarki – Katarzyny Enerlich. Osadzona w realiach warmińsko-mazurskich jezior i starych domostw nad Krutynią narracja, ma za przewodniczkę nomen-omen też Katarzynę – aktorkę z Białegostoku, kobietę po przejściach damsko-męskich.
Znaczną część fabuły stanowią wątki kobiece, a najciekawszą heroiną jest Anna, w młodości poślubiona Iwanowi – starawemu starozakonnemu z własną chatą i majątkiem, o brzydkiej powierzchowności i obrzydliwym obejściu z młodą małżonką. Anna, rozczarowana i dotknięta w swej dziewczęcej wrażliwości, podejmuje ryzyko ucieczki od prześladowcy. Potrafi zorganizować znośne utrzymanie poprzez wdrożenie różnych źródeł utrzymania. Kieruję się wolą przetrwania, Zaskakuje kreatywnością, odpowiedzialnością. Zdobywa też mężczyznę swego życia, rudego profesora, który bezwzględnie wykorzystuje talenty, pracowitość i efekty pracy młodej kobiety.
Anna jest pierwszą z kobiet o staroobrzędowym rodowodzie, która potrafi zaakceptować bajstruka – nieślubną córkę – bez użalania się nad sobą, uskarżania oraz oskarżania. Jej osobista filozofia „wszystko zdarzyło się po coś”, czyli to nie przypadek, że poślubiła starego Iwana, bo to zaowocowało ucieczką, potem rozwojem intelektualnym, samodzielnością, odpowiedzialnością, nowym życiem. Oprócz wielu jeszcze silnych kobiet rudowłosych po profesorze i zdolnych, inteligentnych – z dobrymi genami, są w powieści też mężczyźni. Niestety przeważają typy ciemne bez wrażliwości, rosyjscy enkawudziści wyzwoleńcy, gwałciciele i bestie.
Przeczytamy o pięknej miłości Sidora i Eryki – sponiewieranej na oczach ukochanego przez „wyzwoleńców”. Jest wątek tajemniczej ikony, pamiętnik pełen emocji, watek kryminalny będący ramą całej fabuły. Pojawiają się założyciele starozakonnej mniejszości z ok. 1830 roku, czytamy o mollenach (miejsce modlitwy), klasztorach męskich, klasztorach kobiecych, ruskich baniach, o innowiercach, którzy nie spożywają alkoholu, nie palą, nie piją nawet herbaty, „bo gdy Chrystus umierał, przepadły wszystkie rośliny, a ostała się herbata i tytoń, więc są grzeszne”.
Mnie imponują silne kobiety znad Krutyni. Podziwiam je za pracowitość, kreatywność, intelekt, bezinteresowność. Nie są piękne, ale są mądre, prawe i nie oglądają się na innych, nie oczekują pomocy, ani współczucia. Ponadto w powieści ciekawią obyczaje innowierców oraz zmagania ludzi by wyszarpać przyrodzie kawałek miejsca do życia, a także ważna jest wierność miejscu tradycji, wierzeniom i ideałom. Co mi się nie podoba? … o tym sza… Zapraszam do podróży ścieżkami „ludzi osobnych”.
~Klubowiczka DKK
DKK
16
MAJ
2023
457
razy
czytano
bibliotekapilica.pl